Języki niezwykłe: Polski język migowy

Język, o którym opowie nam dziś Lucyna Długołęcka, jest naprawdę niezwykły - chociażby dlatego, że "mówi" się nim nie za pomocą ust, a rąk (choć nie tylko!). To z pewnością dla Ciebie nic nowego. Ale czy wiesz, czemu wielu Głuchych nie rozumie tłumaczy migowych w telewizji? Czy niesłyszący Polak prędzej dogada się z Austriakiem czy Brytyjczykiem? Co polski język migowy ma wspólnego z tok pisin? I czy język migowy można zapisać? Tego wszystkiego dowiesz się z artykułu, który specjalnie dla Językowej Oazy przygotowała Lucyna. Zapraszam!

Źródło: John Noschese, President of Alumni Assoc. via photopin (license)

Skąd się wzięły języki migowe?

Zapewne każdy widział kiedyś w przestrzeni publicznej osoby posługujące się językiem migowym albo w telewizji tłumaczy języka migowego. Ciekawa jestem, jakie uczucie wywołuje taki widok? Sama nie potrafię już sobie tego uczucia wyobrazić, gdyż posługuję się polskim językiem migowym od wielu lat, choć nie jest to mój pierwszy język.

Wiem jednak, że bardzo wiele osób zastanawia się, czy głusi na całym świecie posługują się tym samym bądź podobnym językiem, gdyż jest to jedno z najczęściej zadawanych mi pytań o język migowy. Odpowiedź jest prosta: w każdym kraju, a dokładniej – w każdej społeczności Głuchych funkcjonuje inny język migowy. Nie ma on gramatycznego powiązania z mówionym językiem danego narodu, co najwyżej może mieć pewne zapożyczenia leksykalne z tego języka. Tak więc Głusi w Polsce posługują się polskim językiem migowym (PJM), Głusi w Czechach – czeskim językiem migowym (ČZJ), Głusi w Anglii – brytyjskim językiem migowym (BSL), zaś Głusi w USA i Kanadzie – amerykańskim językiem migowym (ASL). Przy czym BSL i ASL nie mają ze sobą wiele wspólnego.

Nieprzypadkowo posługuję się tu terminem „Głusi” pisanym wielką literą. Przyjęło się bowiem, że termin taki oznacza osobę „kulturowo głuchą”, to znaczy taką, dla której język migowy jest językiem pierwszym (rodzimym) bądź prymarnym, tzn. tym, którym dana osoba najczęściej na co dzień się posługuje i uważa go za swój pierwszy język, choć chronologicznie nie musi to być faktycznie pierwszy język, jaki poznała. Zdarza się, że osoby słyszące będące dziećmi rodziców głuchych, tzw. CODA (od angielskich słów children of deaf parents), których pierwszym lub jednym z pierwszych języków jest język migowy, również określają siebie sami (w niektórych okolicznościach) mianem „Głuchy”.

PJM jest stosunkowo młodym językiem, gdyż istnieje od około 200 lat. Języki migowe zwykle powstawały tam, gdzie pojawiała się społeczność osób niesłyszących i niedosłyszących, a w realiach XIX wieku były to głównie pierwsze szkoły dla niesłyszących, zwykle z internatami. Kolebką PJM jest zatem Instytut Głuchoniemych na Placu Trzech Krzyży w  Warszawie, założony w 1817 roku przez księdza Jakuba Falkowskiego. W początkowym okresie język ten kształtował się pod wpływem kontaktów z głuchymi i nauczycielami ze szkoły dla głuchych w Wiedniu, którą założono w 1789 r.

W rozwoju innych języków migowych podobnego rodzaju kontakty zwykle również odgrywały pewną rolę, dlatego, podobnie jak w przypadku języków fonicznych, również języki migowe można klasyfikować ze względu na ich pokrewieństwo (podobieństwo strukturalne) z innymi. I choć języki migowe są stosunkowo jeszcze słabo zbadane, można przyjąć, iż polski język migowy należy do kategorii języków wizualno-przestrzennych, rodziny europejskiej, grupy austriackiej i warstwy języków młodych, kreolskich. Oznacza to, że głuchy Polak dość łatwo dogada się z Głuchym z Austrii, Czech, Słowacji i Niemiec, a być może też z Głuchymi z Węgier, Ukrainy, Białorusi, Kaliningradu i krajów bałtyckich. Porozumienie się z głuchymi z innych krajów Europy i Ameryki może okazać się już znacznie trudniejsze, zaś z Głuchymi z innych kontynentów – bardzo trudne lub wręcz niemożliwe. Chyba że chodziłoby o typową, bardzo prostą komunikację opartą na konwencjonalnych gestach…

Nie każdy migowy jest prawdziwym językiem

Języki wizualno-przestrzenne głównie tym się różnią od fonicznych, że artykulatorem nie są narządy mowy (krtań, język itd.), lecz ręce (ramiona, dłonie i palce) oraz, pomocniczo, inne części ciała i mimika twarzy. Elementy wypowiedzi migowej są rozłożone w przestrzeni, nie mają formy linearnej jak języki foniczne, stąd też dwa lub trzy elementy zdania mogą niekiedy występować równocześnie, w różnych miejscach ciała lub w przestrzeni. Przykładem może być zdanie „On jest stary”, które można zamigać jedną ręką lub dwiema, a w tym drugim przypadku jedna z rąk miga „on” (znak wskazujący), druga wykonuje znak migowy „stary”, a twarz przybiera odpowiednią mimikę. Orzeczenie jest ukryte. Wszystko to „dzieje się” równocześnie.

Gdy widzimy osobę migającą, nie zawsze jest to osoba posługująca się językiem migowym (w sensie: prawdziwym, naturalnym językiem migowym Głuchych). Istnieją bowiem również sztuczne języki migowe, które nie są językami sensu stricto, lecz subkodami innego języka (fonicznego). W Polsce na określenie takiego sztucznego systemu migowego stosuje się terminy „system językowo-migowy” (SJM) lub „język migany”, a potocznie taki system niestety również określa się mianem języka migowego, co wprowadza pewne zamieszanie, ponieważ taki system opiera się na zupełnie innej gramatyce niż naturalny język migowy. SJM bazuje po prostu na języku polskim: gramatyka jest polska, znaki manualne pochodzą częściowo z PJM, częściowo zostały utworzone arbitralnie. Artykulatorami w SJM są praktycznie tylko ręce. Brak w takich systemach również innych elementów typowych dla naturalnych języków migowych, przede wszystkim przestrzeni znaczącej oraz klasyfikatorów.

Naturalne języki migowe mają wszelkie cechy języka: własną składnię i słownictwo. Można w nich rozmawiać o wszystkim. Takim językiem jest PJM.

Klasyfikatory

Czym są klasyfikatory? Są to występujące w niektórych językach morfemy, słowa lub sufiksy pośredniczące pomiędzy liczebnikiem a wyrazem określanym. Pełnią funkcję klasyfikującą przedmioty, ludzi, zwierzęta, zjawiska, pojazdy itd. W językach migowych klasyfikatory to kształty lub układy dłoni, bądź ich elementy odnoszące się do określonych kategorii (klas osób i rzeczy), przedmiotów (ich wielkości), pojazdów, ludzi, bądź też takich elementów jak np. ‘droga, którą się idzie’, ‘prędkość, z jaką się idzie’. Ogólnie biorąc, w językach migowych, w tym w PJM, jest wiele klasyfikatorów.

W przykładowym zdaniu „Facet szedł sobie koło parku” szyk jest następujący:
PARK [+ klasyfikator miejsca]  MĘŻCZYZNA [+ klasyfikator człowieka] CZŁOWIEK-IŚĆ (znak składający się z klasyfikatora człowieka i ruchu oznaczającego przechadzanie się). Czas przeszły jest tu domyślny – okoliczniki czasu stosuje się zwykle na samym początku opowiadania, a zakładamy, że podane zdanie jest wyjęte z kontekstu. Znaczenie „koło” („obok”) wynika ze stosunku przestrzennego pomiędzy klasyfikatorami. Klasyfikatory po prostu „umieszcza się” i „przemieszcza się” w przestrzeni.

Już z tego bardzo krótkiego opisu wynika, że języki migowe są wybitnie przestrzenne. Osoby głuche są bardzo spostrzegawcze i bardzo dobre w opisywaniu przestrzeni, a ponieważ w sztucznych systemach migowych nie wykorzystuje się przestrzeni (tzn. nie pełni ona funkcji znaczącej), głuchym trudno rozumieć teksty w nich formułowane. Dobrze mogą je rozumieć w zasadzie osoby dobrze znające język foniczny, na którym dany system migowy jest oparty. Dla większości Głuchych język foniczny jest językiem obcym, takim, jakim dla przeciętnego Polaka jest język angielski, francuski czy chiński. I tutaj muszę wspomnieć o pewnym paradoksie: otóż jeszcze do niedawna tłumacze migowego występujący w telewizji posługiwali się wyłącznie… SJM. Nie muszę chyba dodawać, że większość Głuchych takiego tłumaczenia nie rozumiała lub ewentualnie rozumiała „piąte przez dziesiąte” (co czasem jest lepsze niż nic). Tłumacze ci nadal pokazują się w telewizji, ale oprócz tych znanych twarzy pojawiły się ostatnio też nowe: prawdziwi tłumacze PJM. Zastanawiające, ile lat musiało upłynąć, zanim ktoś zwrócił uwagę na ten absurd tłumaczenia na SJM dla osób z zasady nieposługujących się SJM…

Składnia PJM

Jesteśmy tak przyzwyczajeni do składni SVO (podmiot – orzeczenie – dopełnienie), że wydaje nam się, iż składnia taka jest typowa dla większości języków. Jednakże w próbce 402 języków, które wybrano jako reprezentatywne dla rodzin językowych i obszarów świata, poszczególne typy składni miały następującą reprezentację: SOV 45%, SVO 42%, VSO 9%, inna 4%. Składnia większości języków migowych należy do tej pierwszej, najczęściej występującej kategorii.

Polski język migowy przeżywa w ostatnich latach intensywny rozwój. Odbywa się on dzięki – z jednej strony – coraz powszechniejszej wiedzy wśród nauczycieli dzieci głuchych i decydentów na temat tego, czym jest PJM i jakie ma znaczenie dla rozwoju tych dzieci, coraz częstszemu wykorzystywaniu PJM (zamiast SJM) w edukacji głuchych oraz dzięki wzrastającej liczbie studentów niesłyszących, którzy korzystają z tłumaczy języka migowego, przez co ci ostatni muszą stale podnosić swój poziom znajomości  PJM, wprowadzać do swego słownika terminy specjalistyczne, neologizmy, zapożyczenia i slang młodzieżowy. PJM rozwija się już nie w izolowanych grupach niesłyszących, lecz w żywej interakcji z językiem polskim, przez co ulega wpływom tego języka, a tym samym procesom kreolizacji.

Jednym z młodych fonicznych języków kreolskich jest tok pisin – język używany  w Papui-Nowej Gwinei. Znalazłam o nim informacje w książce J. Aitchison „Ziarna mowy”. Ciekawie było porównać składnię PJM i tok pisin.

Oto próbka znalezionych podobieństw:

Tok pisin: Kaikai pinis, mi go long wok.
(jedzenie koniec ja iść do praca)
PJM: JEŚĆ KONIEC (JA) PÓJŚĆ PRACA
lub: JEŚĆ KONIEC (JA) PRACA PÓJŚĆ
(zaimek ja może zostać pominięty)
Polski: Kiedy zjem, pójdę do pracy.

Tok pisin: Mi sik. (Obecnie: Mi bin sik).
(ja PRAET chory)
PJM: JA CHORY / JA CHORY BYŁ
Polski: Jestem chory./Byłem chory.

W tok pisin wykładnikami czasu przeszłego przez jakiś czas były słowa „bin” i „pinis”. Pinis znaczyło „koniec” i pełniło tę samą funkcję, co w PJM pełni znak JUŻ.

Tok pisin: Mi kikim pukpuk pinis.
(ja kopnąć krokodyl koniec)
PJM: KROKODYL JA KOPNĄĆ (JUŻ)
(W PJM użycie wykładnika czasu przeszłego JUŻ zależy od kontekstu.)
Polski: Kopnąłem krokodyla.

Tok pisin: Yu go we?
(ty iść gdzie)
PJM: TY (IŚĆ) GDZIE? [lub] TY GDZIE DOTRZEĆ? [lub] TY DOTRZEĆ GDZIE?
Polski: Dokąd idziesz?

O pidginach i językach kreolskich dowiedziałam się jeszcze innych ciekawych rzeczy. Okazuje się, że ich wspólną cechą jest brak ustalonych paradygmatów składniowych. Podobnie jak w powyższym przykładzie, zadając pytanie, można stosować różne składnie i żadna nie będzie błędna.

PJM jako język fleksyjny

Zarówno morfologia, jak i fleksja są PJM nadzwyczaj bogate, choć trudno w to uwierzyć, gdyż języki migowe zdają się być pozycyjnymi.

Przykładowo czasowniki mogą przybierać mnóstwo wariantów znaczeniowych, trochę przypominając tu angielskie phrasal verbs, ale różnicującą cechą fonologiczną nie jest przyimek, lecz ruch, a czasem też mimika twarzy.

Do fleksji PJM możemy zatem zaliczyć takie elementy jak reduplikacja, elementy niemanualne, dynamika ruchu, czasowniki zgody (agreement verbs), czasowniki klasyfikatorowe (classifier verbs), czasowniki przestrzenne (spatial verbs) i klasyfikatory. Zasadniczo wszystkie czasowniki w PJM są fleksyjne. Naturalne języki migowe są ogólnie bardzo plastyczne i osoby kreatywne mają w nich duże pole do popisu :-).

W językach migowych tworzy się poezję, sztuki teatralne i literaturę (głównie opowiadania).

Pismo migowe

Mało kto wie, że zarówno PJM, jak i inne języki można zapisać na papierze długopisem lub w komputerze przy użyciu pisma migowego SignWriting. Pismo to zostało opracowane przez amerykańską tancerkę baletową, Valerie Sutton około 40 lat temu.

Na pierwszy rzut oka (zwłaszcza Europejczyka) SignWriting nie przypomina pisma, chyba że obrazkowe. W istocie jednak jest to prawdziwe, pełne pismo alfabetyczne, tyle że nielinearne. Należy do tej samej kategorii systemów pisma, co pismo koreańskie (hanul). W klasyfikacji alfabetów zarówno SignWriting, jak i hanul należą do kategorii Featural Writing System. W systemie tym każda część symbolu (elementu alfabetu) odpowiada cesze fonetycznej. Na przykład miejsce artykulacji w przypadku każdego znaku zapisywane jest w ten sam sposób.

Fonologia znaku w hangulu:
Fonologia znaku w SignWritingu:
W językach migowych pisze się, korzystając z SignWritingu, z góry na dół lub od lewej do prawej.

Oto przykład zapisu jednego zdania w polskim języku migowym w dwujęzycznej książeczce dla dzieci niesłyszących – bajce „Złotowłosa i trzy niedźwiadki”, którą swego czasu przetłumaczyłam z angielskiego na polski i z ASL na PJM:

Wyjątkowość języków migowych

Język migowy to narzędzie komunikacji oparte na zupełnie innej modalności niż języki foniczne – mianowicie na modalności wzrokowej. Tłumaczenie z języka polskiego na, powiedzmy, hiszpański odbywa się w tej samej modalności, czyli przechodzi się jedynie z jednego języka na inny, natomiast w przypadku tłumaczenia z PJM na język polski dodatkowo zmienia się modalność. Dlatego takie tłumaczenie to prawdziwe wyzwanie!

Ludzie słyszący zwykle potrafią powiedzieć, który z języków fonicznych podoba im się (słuchowo), a który nie. Ludzie znający język migowy potrafią też ocenić, czy ktoś miga „ładnie” pod względem stylistyki, dynamiki i logiki przekazu. Poszczególne języki migowe również mają swoiste piękno, wyróżniają się właściwą sobie dynamiką, aczkolwiek europejskie wydają mi się dość podobne do siebie pod tym względem. Miałam jednakże okazję obserwować kiedyś migających Hindusów. Dynamika ich rozmów była tak bardzo różna od europejskiej! Nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że ma coś wspólnego z hinduskim tańcem…

Był okres w moim życiu, że posługiwałam się PJM codziennie lub prawie codziennie, ale obecnie używam go jedynie okazyjnie. Choć jako osoba niesłysząca całkiem dobrze radzę sobie z komunikowaniem się w języku polskim w mowie i w piśmie, PJM jest dla mnie bardzo ważny, gdyż zapewnia dostęp do informacji w sytuacjach, które utrudniają rozumienie mowy poprzez czytanie z ust.

Trudno mi ocenić, jak posługiwanie się PJM (praktycznie już przez połowę mego życia) wpłynęło na mnie. Na pewno wszelkie gestykulacje innych ludzi przykuwają moją uwagę na ulicy, w kawiarni czy sklepie. Być może też łatwiej mi niż słyszącym opisywać stosunki przestrzenne w językach fonicznych. Czasami ludzie próbują pomóc mi rozumieć mowę, używając dodatkowo gestów, ale one nie zawsze mi pomagają. Znaki migowe mają konkretne znaczenie, czasami drobna zmiana fonologiczna znaku niesie ze sobą inne znaczenie. Użycie podobnego gestu jako wsparcia może mnie zdezorientować. Ale być może inna osoba niesłysząca zrozumie taki gest odpowiednio. To już indywidualna sprawa :-).

Ciekawe linki


Lucyna Długołęcka - z wykształcenia magister pedagogiki (surdopedagog), z zawodu tłumaczka języka angielskiego, niemieckiego i esperanta, z zamiłowania lingwistka, a do tego... szalona rowerzystka :-)

* * *

Teraz Twoja kolej! Coś Cię szczególnie zainteresowało? Masz jakieś pytania? Koniecznie zostaw komentarz!

Być może zainteresują Cię też pozostałe artykuły z serii Języki niezwykłe.

A jeśli Ty sam znasz jakiś nietypowy język (albo po prostu wiesz o nim trochę więcej niż przeciętna osoba), skontaktuj się ze mną. Chętnie opublikuję Twój artykuł na Językowej Oazie!

Etykiety: