English Matters, Deutsch Aktuell, Business English Magazine - recenzja

Dostałem niedawno do recenzji czasopisma przeznaczone dla uczących się angielskiego i niemieckiego: English Matters, Deutsch Aktuell i Business English Magazine. Jeśli zastanawiałeś się kiedyś, czy warto wydać pieniądze na jedną z tych publikacji, zapraszam do lektury!

Źródło: www.colorfulmedia.pl

Na początek kilka ogólnych informacji. Wszystkie trzy czasopisma napisane są w całości w danym języku obcym (angielskim lub niemieckim), ale pod każdym artykułem znajduje się stosunkowo wyczerpujący słowniczek z wyrazami, które mogą sprawiać trudność osobom na poziomie średnio zaawansowanym, a nawet zaawansowanym. Jeśli chodzi o tematykę, artykuły są bardzo zróżnicowane. Wiem, zabrzmi to banalnie, ale… każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Do mniej więcej połowy artykułów dostępne są nagrania – można je ściągnąć ze strony, wklepując odpowiedni kod numeryczny lub skanując komórką kod QR. Wszystkie nagrania czytane są przez native speakerów, wyraźnie, ale w normalnym tempie.

Czym się różnią poszczególne czasopisma? Oto krótkie zestawienie podstawowych informacji (informacje dotyczą aktualnych numerów, które dostałem do recenzji):

English MattersDeutsch AktuellBusiness English Magazine
Adres internetowyem.colorfulmedia.pldeutschaktuell.plbusiness-english.com.pl
Cena 9,50 zł 9,50 zł 19,50 zł
Liczba stron (z okładką) 44 40 84
Wszystkie artykuły 12 13 22
Artykuły z nagraniami6 5 12
Autorzy artykułów Polacy i native speakerzy Polacy native speakerzy
Wymowa słówek sporadycznie brak zawsze
Dodatkowe materiały do pobrania 1. lista wszystkich słówek
2. dodatek tematyczny „At the airport”
3. karta pracy dla nauczyciela
1. lista wszystkich słówek
2. karta pracy dla nauczyciela
1. dodatek „Most popular business terms, phrases and abbreviations”
2. pliki wideo z polskimi napisami

Pod względem językowym czasopisma stoją na wysokim poziomie. Wszystkie artykuły (nawet te stworzone przez polskich autorów) napisane są żywym, autentycznym, idiomatycznym językiem. Język jest dość trudny, ale olbrzymią pomocą są tłumaczenia słówek zamieszczone pod każdym tekstem. Dzięki temu teksty, które normalnie nadają się dla osób mniej więcej na poziomie C1, mogą być czytane również przez uczniów mniej zaawansowanych (B2, może nawet B1, ale to przy odpowiedniej dozie determinacji). Muszę powiedzieć, że wybór słów, które zostały wyjaśnione, czasem zaskakuje (przykład wzięty z artykułu z Business English Magazine: podano tłumaczenia wyrazów „wonder” czy „confirm”, ale pominięto np. „head-churning”). Takie dziwne sytuacje nie zdarzają się jednak szczególnie często.

Na treść nie mogę narzekać. Każdego interesują oczywiście inne tematy, ale w każdym numerze znalazłem co najmniej kilka artykułów, które przykuły moją uwagę. Szczególnie pozytywnie zaskoczył mnie pod tym względem Business English Magazine. Można by się spodziewać, że poruszane tam będą tylko tematy ekonomiczno-biznesowe. Otóż niekoniecznie. Można tam znaleźć np. artykuł o Lady Gaga, e-bookach czy o tym, kto rządzi Szkocją. Za to duży plus.

Na pierwszy rzut oka zdziwić może brak ćwiczeń językowych. Po namyśle stwierdziłem jednak, że mnie osobiście to nie przeszkadza. Miejsce jest ograniczone i wolę, żeby zostało jak najlepiej wykorzystane. A czy jest coś lepszego niż autentyczny materiał językowy? Poza tym jeśli trochę pokombinujemy, to znajdziemy mnóstwo sposobów na to, żeby przyswoić sobie nowe słówka czy konstrukcje. Nie potrzeba do tego żadnych gotowych ćwiczeń.

Jak korzystać z tego rodzaju publikacji? Przychodzi mi do głowy kilka sposobów:
Możliwości jest mnóstwo – to, co wymieniłem powyżej, to tylko wierzchołek góry lodowej!

Dla porządku wspomnę jeszcze, że wydawnictwo Colorful Media wydaje również czasopisma dla uczących się innych języków obcych. Są to:
Żadnego z nich nie miałem nigdy w rękach, ale można chyba założyć, że prowadzone są na podobnym poziomie językowo-merytorycznym, co recenzowane przeze mnie magazyny.

A czy Wy korzystaliście kiedyś z tego rodzaju czasopism? Jakie są Wasza wrażenia? Komentarze bardzo mile widziane, jak zawsze zresztą!

Etykiety: ,