Zdolności językowe – czy bez nich ani rusz?

Dzisiejszy temat podsunęła mi Asia, jedna z laureatek konkursu sprzed miesiąca. Jak to jest z tymi zdolnościami językowymi? Czy nauka języka jest tylko dla wybrańców obdarzonych specjalnym talentem? A może rację mają ci, którzy twierdzą, że sukces można osiągnąć tylko ciężką pracą, a naturalne predyspozycje nie odgrywają tu specjalnie dużej roli?

Źródło: Tambako the Jaguar via photopin cc

Zacznijmy od tego, że poza przypadkami patologicznymi nie ma ludzi, których mózg nie byłby w stanie przyswoić sobie języka. Każde zdrowe dziecko, które wychowuje się wśród ludzi mówiących jakimś językiem, prędzej czy później ten język podłapie i po jakimś czasie dojdzie do biegłości. Zdolność do używania języka jest po prostu wpisana w nasz mózg. Oczywiście inaczej przyswaja sobie swój ojczysty język dziecko, a inaczej uczy się języka obcego nastolatek czy dorosły. Nie zmienia to jednak faktu, że nauczyć się języka, lepiej lub gorzej, może każdy.

Druga sprawa: uważam, że istnieje coś takiego jak predyspozycje językowe. Dzięki Bogu nie jesteśmy identyczni, ale różnimy się od siebie, czasem dość znacznie. Jednemu matematyka sama wchodzi do głowy, inny wymięka już przy tabliczce mnożenia. Są ludzie, którym nauka tańca przychodzi bardzo łatwo, inni nawet po latach ćwiczeń poruszają się niezdarnie. Podobnie jest z językiem, nie tylko obcym. Zwróć uwagę na to, jak ludzie z Twojego otoczenia mówią po polsku. Jedni się wypowiadają płynnie, swobodnie, używając barwnego języka nawet w zwykłej przyjacielskiej pogawędce. Inni się jąkają, zacinają i powtarzają, tworząc niezgrabne, a często nawet błędne konstrukcje. Można się domyślić, że tym pierwszym łatwiej będzie nauczyć się języka obcego (przynajmniej jeśli chodzi o mówienie).

Jednak tego rodzaju zdolności nas nie determinują. To, że ktoś nie ma predyspozycji językowych, nie znaczy wcale, że nie jest w stanie nauczyć się języka. Bo jest. Będzie po prostu musiał włożyć w to trochę więcej pracy.

A skoro już mówimy o pracy: bez wysiłku nie da się nauczyć języka obcego. To dotyczy każdego, również tych najbardziej uzdolnionych. Choćbyśmy nie wiem jak zaklinali rzeczywistość, to język nikomu sam do głowy nie wejdzie. Inna sprawa, że wysiłek ten niekoniecznie musi oznaczać ciężką harówkę. Pisałem o tym choćby tutaj.

Zbierzmy teraz to wszystko do kupy. Znam wielu ludzi, którzy twierdzą, że nie mają zdolności językowych i dlatego nigdy nie nauczyli się dobrze mówić w żadnym języku. Moim zdaniem w 99% wypadków jest to po prostu wymówka. Powody, dla których dana osoba nigdy nie opanowała dobrze języka, są zazwyczaj zupełnie inne. Na przykład takie:


Zapraszam Cię do dyskusji. Na pewno masz swoje zdanie na temat tego, czy zdolności językowe istnieją i na ile istotną rolę odgrywają w nauce. A ja bardzo chętnie je poznam :-) Ucieszę się z każdego komentarza!

Etykiety: ,